Pewien Rosjanin wynajmuje hotel i idzie do kawiarnio/herbaciarni. Zamawia herbatę i czeka. Gdy kelner podał mu picie  (jak się pewnie domyślacie) zaczyna pić.

- O, pan z Rosji?-pyta kelner.
-A skąd pan wie?-pyta zdziwiony klient.
-Abo pan pije z łyżeczką.

Na następny dzień idzie do innej kawiarnio/herbaciarni. Zamawia herbatę i czeka. Gdy kelner podał mu picie  (jak się pewnie domyślacie) zaczyna pić, ale najpierw wyjął łyżeczkę.

- O, pan z Rosji?-pyta kelner.
-A skąd pan wie?-pyta zdziwiony klient.-Przecież wyjąłem łyżeczkę.
-Abo pan tak trzyma palce jakby pan trzymał łyżeczkę.

Na następny dzień idzie do jeszcze innej kawiarnio/herbaciarni. Zamawia znowu jeszcze jedną herbatę i czeka. Gdy kelner podał mu picie  (jak się pewnie domyślacie) zaczyna pić. Wyjął łyżeczkę, palce trzyma jak należy.

- O, pan z Rosji?-pyta kelner.
-A skąd pan wie?-pyta zdziwiony klient.-Wyjąłęm łyżeczkę dobrze trzymam palce.
-Abo pan robi takiego tricka okiem jakby panu ta łyżeczka do oka wchodziła.



I co podoba się ;>